Jeszcze tylko kilka dni wychodzenia z domu po ciemku. Kilka dni marznięcia na przystankach. Na ferie planuję przygotowanie kilku bardziej pracochłonnych słodkości. Takich, przy których można spędzić kilka godzin przygotowując kolejne warstwy, składając i dekorując. Taką mam nadzieję. A póki co jeszcze coś prostego, uroczego i szybkiego. Babeczki serowe pokryte słodkim, mlecznym lukrem. Dla tych sernikowych i babeczkowych.

Na ok. 12 babeczek

120 g twarogu

120 g masła/margaryny

1 1/3 szklanki mąki

1/4 szklanki cukru

2 jaja

łyżeczka proszku do pieczenia

łyżeczka cukru wanilinowego / ekstraktu waniliowego

kilka kropel soku z cytryny

szczypta soli

szklanka cukru pudru i 2-3 łyżeczki mleka

 

Twaróg ucieramy, dodajemy miękkie masło. Dosypujemy cukier, cukier wanilinowy, sól i ucieramy do powstania puszystej masy. Dodajemy jaja, sok z cytryny i miksujemy chwilę. Do masy przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia i mieszamy ciasto łyżką. Nakładamy je do natłuszczonych i wysypanych bułką tarta lub mąką foremek do babeczek lub ewentualnie do foremek muffinkowych. Pieczemy ok. 25 minut w 180 stopniach, do suchego patyczka.

Ostudzone babeczki lukrujemy lukrem z cukru pudru i mleka.