16lip2010

Bez terminu ważności + parzone kluski szwajcarskie w sosie mlecznym

Komentarzy: 0

Mniej więcej w tym samym czasie, w którym na poważniej zaczęłam piec, wokół mnie zaczęły pojawiać się słodkości. Na szyi, w uszach, na ścianie. Lubię je mieć przy sobie.


Pisałam ostanio, że zajmuję się czymś przyjemnym, prawda? Skończyłam to, co planowałam jeszcze w roku szkolnym, kiedy nie ma tyle czasu. Więc dzielę się z Wami:  :]


Tada! *


plakat


Wielki, babeczkowy plakat. 36 rodzajów wisi nad łóżkiem. Swoją drogą, to było dobre ćwiczenie. Wymyśleć tyle ich w ten sposób, żeby każda była inna. Która podoba się Wam najbardziej?


I szklanka. Jedyna w swoim rodzaju.


szklanka w babeczki


Pomińmy to, że rozlałam czerwoną farbę na obrus, zakręcając na sam koniec fiolkę. :) Uratowałam go!


Ktoś chce swoją szklankę?


 


I jeszcze jedna ohydna kryptoreklama na dziś.


torciki kolczyki


Kolczyki torciki czekoladowo-malinowe szukają właściciela. Potencjalnego rodzica zastępczego proszę o mejla: verysugarfairy@gmail.com


A żeby był i przepis, są Szwajcarskie kluski parzone z sosem mlecznym.


kluski szwajcarskie z sosem mlecznym


Na słodki obiad idealne. Delikatne i nie za słodkie. Nawet tacie, który jest raczej mięsożercą, bardzo smakowały.


Ciasto:


1 szklanka mleka


1 szklanka mąki


1 łyżka masła


3 jaja


szczypta soli


Sos:


1 szklanka mleka


3 jaja


4 łyżki cukru


paczuszka cukru wanilinowego


+ masło i bułka tarta do formy


Mleko z masłem i solą zagotowujemy. Wsypujemy mąkę i energicznie mieszamy, aż ciasto będzie odchodzić od garnka. Lekko studzimy. W międzyczasie wysmarowujemy żaroodporne naczynie masłem i posypujemy bułką tartą.


Do ciasta w garnku dodajemy po kolei jajka, po każdym miksując na gładką masę. Z gotowego ciasta formujemy dwoma łyżeczami kluseczki i wrzucamy je na osolony wrzątek. Po wypłynięciu na powierzchnię gotujemy chwilkę pod przykryciem. Wyjmujemy łyżką cedzakową i układamy w naczyniu. Polewamy sosem i zapiekamy około 20 minut w 180 stopniach.


Sos: Żółtka ucieramy z cukrem, a białka ubijamy na sztywną pianę. Dodajemy do niej mleko i delikatnie mieszamy. Łączymy z żółtkami.


Można podać z konfiturami, albo owocami.


 


* Niestety nie mogę zrobić lepszego zdjęcia z naprzeciwka, bo wisi dokładnie po przeciwnej stronie okna, w którym nie działa roleta. Zobaczylibyście w ramie mnie i okno. Nic ciekawego. :)


 

Kategorie: Nieprzepisowo
Przerywnik

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz jest dla mnie informacją, że ktoś docenia czas, który poświęcam na tworzenie tej strony. Dziękuję. <3 A, no i na każde pytanie staram się odpowiedzieć najszybciej, jak mogę. :)

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.