Ciasteczka sernikowe z Oreo
Komentarzy: 9
Wiecie, że uwielbiam wszystko, co ma w składzie ciasteczka Oreo. I na szczęście nie tylko ja tak mam.
Kiedy pierwszy raz odwiedziłam bloga Pieczone Truskawki pomyślałam sobie, że ta dziewczyna w kwestii gustu smakowo-pieczeniowego jest moją bliźniaczką. Dlatego bardzo się ucieszyłam, kiedy okazało się, że obie wybieramy się na spotkanie Trójmiejskiej Solniczki. A że jedzenie łączy ludzi, wcale się nie dziwię, że obie byłyśmy zgodne co do tego, że wypadałoby zrobić coś wspólnie. Coś takiego właśnie “w naszym stylu”. Podsyłając sobie linki do przepisów okazało się, że obie miałyśmy w swoich zakładkach ten sam – właśnie ten, o którym dzisiaj piszę. I tym sposobem równolegle, każda w swojej kuchni zrobiła te same ciacha. Miło wiedzieć, że u kogoś w domu roznosi się ten sam zapach. :)
Ciasteczka, dzięki połączeniu twarożku i Oreo, są taką namiastką ciasteczkowego sernika – o ile te dwie rzeczy można porównywać. Prościutkie do zrobienia, miękkie i pełne kawałków ciastek – nasze wyczucie nas nie zawiodło. :3
2 szklanki mąki + 2 łyżki
1 jajo
150 g masła
2 łyżki serka kremowego lub tłustego twarożku śmietankowego
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
1 szklanka cukru
1/3 szklanki cukru brązowego (w oryginale 1/2 szklanki)
1/2 łyżeczki sody
12 pokruszonych ciasteczek Oreo (w oryginale więcej, ale u mnie 12 spokojnie wystarczyło)
Mąkę przesiewamy z sodą. Stopniowo dodajemy do masy maślanej. Ucieramy do uzyskania jednolitego ciasta. Mieszamy z pokruszonymi ciastkami. Miskę chowamy do lodówki na minimum 5 godzin.
Po tym czasie obsypanymi mąką łapkami formujemy kulki ciasta i układamy je na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce.
Pieczemy ok. 10 minut w 150 stopniach, aż brzegi lekko się zarumienią.
Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz jest dla mnie informacją, że ktoś docenia czas, który poświęcam na tworzenie tej strony. Dziękuję. <3 A, no i na każde pytanie staram się odpowiedzieć najszybciej, jak mogę. :)
-
wspólne pieczenia są takie rozkoszne! :3 :))
kurcze, ale mnie natchnęłyście tym przepisem – mam akurat dwa opakowania ciasteczek oreo i nic z nimi nie robię – te ciastka to dobry pomysł utylizacji ^^
-
Rozumiem, że krem z oreo do sciągnięcia?
-
Ciasteczka z ciasteczek? hmm…
-
Proste, a przepyszne! A i moim drogim przyjaciołom zasmakowały (choć oni są słabym wyznacznikiem, bo z chęcią pochłaniają wszystko, co domowo-piekarnikowe) ;)
-
Bardzo ładne zdjęcia, ciekawy pomysł ale fajnie by było gdyby opisy były nieco dokładniejsze albo gdybyś chociaż dawała zdjęcia jak wyglądają już uformowane ciastka przed włożeniem do piekarnika. :)