11lut2011

Domowy Milky Way – jak batonik!

Komentarzy: 2

home made milky way nougat with malted milk


Chwała temu, kto wymyślił Milky Way’a!


 


Ale idźcie do sklepu i wysupłajcie te kilkadziesiąt groszy. Albo nawet nie. Przeczytajcie skład. A to niespodzianka – ile tu chemii! A teraz pomyślcie, że coś prawie identycznego wychodzi spod waszej ręki. I to nie na produkcyjnej hali pełnej dziwnych maszyn, tylko w kuchni. Z kilku zaledwie składników. Brzmi zachęcająco? Wiadomo! ^^ To szykujcie miksery i do roboty!


home made milky way nougat with malted milk 2


Do ich zrobienia zainspirowało mnie wakacyjne robienie milkiłejowych cupcake’ów. Pogrzebałam w internecie. Milky Way to nugat. Ale skoro Milky, to z mlekiem. Z mlekim w proszku. Przy czym są problemy, bo to co u nas zwie się Milky Way’em, w USA jest już batonikiem 3 Musketeers. Ale znalazłam. Nugat z mlekiem w proszku i czekoladą. Zrobiłam. I czuję się jak Mały Cukiernik. Bo smakuje praktycznie tak samo. Jest trochę mniej puszysty. I tyle. I to prawdopodobnie jedynie mój brak nugatowego doświadczenia zawinił. I brak termometru kucharskiego. Albo może użycie miodu zamiast syropu kukurydzianrgo? Co tam. Mniam!


Przed zastygnięciem możnaby użyć go do dekoracji cupcake’ów. To by było pyszne!


1 białko


1/3 szklanki wody


1/3 szklanki miodu


1 szklanka cukru


szczypta soli


30 g gorzkiej czekolady + 60 g obtaczania


1/6 szklanki mleka w proszku


Miód, cukier i wodę umieszczamy w garnuszku, najlepiej z grybym dnem lub teflonowym i podgrzewamy, mieszając do rozpuszczenia cukru. Tutaj przydaje się wspomniany termometr. Mieszanina powinna osiągnąć ostatecznie ok. 130 stopni. Ja kierowalam się wyglądem – miała karmelowy kolor i bąbelkowała sobie przez jakieś 5 minut.


Kiedy masa się podgrzewa, ubijamy białko na sztywną pianę, a czekoladę (30 g) podgrzewamy do rzopuszczenia w kąpieli wodnej.


Gorący miód wlewamy cienkim strumieniem do białka, miksując na wysokich obrotach. Miksujemy do czasu wyraźnego zgęstnienia naszego nugatu. Dodajemy czekoladę i przesiane mleko, oraz sól. Miksujemy do połączenia. Wylewamy do foremki wyłożonej pergaminemi odstawiamy do zastygnięcia. Po tym czasie mamy do wyboru różne opcje. Ja moczyłam ręce w zimnej wodzie i formowałam kuleczki. Ale można też kroić nożem maczanym w gorącej wodzie. Zależy, jaka konsystencja wyjdzie. Jak mówiłam, moje ciągle były troche lepkie. Może za krótko czekałam. :)


Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli. Kawałki nugatu maczamy w czekoladzie – robimy to bardzo szybko, bo pod wpływem ciepła topi się! Widać, jak rozpłaszczyły się po tym zabiegu moje kuleczki. :) Odkładamy do zastygnięcia.

Kategorie: Trufle i pralinki
Przerywnik

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz jest dla mnie informacją, że ktoś docenia czas, który poświęcam na tworzenie tej strony. Dziękuję. <3 A, no i na każde pytanie staram się odpowiedzieć najszybciej, jak mogę. :)

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.