Drożdżowe rożki babci Rózi – Weekendowa Cukiernia sierpień 2010
Komentarzy: 1Szkoda, że babcia Rózia nie może zobaczyć, jaką karierę robią jej popisowe rożki. A wszystko dzięki Basi, która zaproponowała je w ramach sierpniowej Weekendowej Cukierni. Na początku nie podeszłam do tego wyboru jakoś bardzo, bardzo entuzjastycznie. Nie, nie. Nie dlatego, że nie wydawały mi się smaczne! Ze strachu. A to dlatego, że monopol na rogaliki drożdżowe od wielu, wielu lat ma w rodzinie mama. Właśnie takie, z różą. Tylko nie zatapiane. Kiedy oznajmiłam, że piekę rożki babci Rózi, tylko fuknęła pod nosem. (Oho, strach przed konkurencją!) Za to ja piekłam je z duszą na ramieniu. Gdyby tylko coś mi nie poszło.. Wyobraźcie sobie tę tryumfalną minę “A nie mówiłam?”. Rożki kochane, nie zawiedźcie mnie!
Nie zawiodły. Są bardzo delikatne, lekko słodkie, z cukrową skórką. A mama.. no cóż. Musiała przyznać, że są równie dobre, jak te jej. A to duży komplement.
I musze przyznać, że podoba mi się ciasto topione. Takie czary-mary w zwykłym garnku z wodą.
30 dag mąki
15 dag masła
3 żółtka
5 łyżek cukru
100 ml letniego mleka
5 dag drożdży
konfitura z róży
Mleko mieszamy z drożdżami i cukrem. Zostawiamy do wyrośnięcia. W międzyczasie mieszamy mąkę z miękkim masłem. Jeśli mamy małe żółtka, trzeba będzie dodać jeszcze 50 g masła.
Żółtka dodajemy do rozczynu i mieszamy. Wlewamy do mąki i zagniatamy miękkie ciasto. I czas na kąpiel! Zawinęłam je w płócienną ściereczkę i włożyłam do dużego gara z bardzo zimną wodą – taką z kostkami lodu. Teraz trzeba poczekać, aż ciasto urośnie na tyle, że wypłynie na powierzchnię.
Wtedy osuszyłam je lekko i podsypałam mąką.
Kawałki ciasta rozwałkowujemy na 3-4 mm w kształt koła. Dzielimy je na 6 lub 8 części, nakładamy na każdy trójkąt trochę konfitury i zawijamy. Trzeba uważać, żeby dobrze docisnąć brzegi – wtedy róża nie ucieknie.
O dziwo – poradziłam sobie z tym całkiem nieźle.
Rogaliczki pieczemy na złoto w 175 stopniach. Jeszcze ciepłe zanurzamy w białku i obtaczamy w cukrze.
A jeszcze się pochwalę moją pyszną nagrodą od Magdy i Adama z crust&dust. :)
Miło zobaczyć taki widok zaraz po otwarciu paczki, prawda? :)
Szczerze polecam ich ciasteczka! Ja mam się teraz na czym wzorować. :)
Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz jest dla mnie informacją, że ktoś docenia czas, który poświęcam na tworzenie tej strony. Dziękuję. <3 A, no i na każde pytanie staram się odpowiedzieć najszybciej, jak mogę. :)
-
Magnificent website. Plenty of useful information here. I’m sending it to some friends ans additionally sharing in delicious. And obviously, thank you for your effort!