01lut2013

Funfetti Nutella cookies

Komentarzy: 17

Funfetti cookies 2
 
Funfetti cookies 3
 

 
Tak właśnie przygotowuję się do egzaminu. Całe przedpołudnie lepię ciasteczka. Łapówka dla tych, co się nauczą. A tak naprawdę, to ciasteczka są dla mojej kochanej grupy, która dzielnie wspierała mojego bloga w konkursie. Zakończyłam udział na miejscu 24 – czyli jest przyzwoicie, biorąc pod uwagę liczebność konkurencji. Chociaż widocznie nie czas pchać się na salony – albo po prostu poćwiczyć zdolności PRowskie, bo właściwie jedyne, co mnie teraz smuci, to że w pierwszej dziesiątce, która przeszła do następnego etapu nie ma żadnego z blogów, które cenię najbardziej. W każdym razie dziękuję Wszystkim, którzy tego Smsa wysłali. Dzięki udziałowi zyskałam sporo nowych czytelników, a także przeczytałam wiele ciepłych słów. Dzięki temu wiem, że głosy, które otrzymałam, to głosy osób, które naprawdę doceniają to, co robię, a nie po prostu liczne grono krewnych i znajomych. Jesteście wspaniali. <3   A wracając do ciasteczek... Naprawdę chciałam dać polski tytuł, bo chyba za często korzystam z angielskich nazw, ale jak to przetłumaczyć...kolorowe ciasteczka z Nutellą? Funfetti to nie do końca kolorowe, funfetti to funfetti. :c A ciasteczka funfetti brzmi równie dziwnie. Co robić.  

Na około 40 ciasteczek:
200 g miękkiego mała
2 1/2 szklanki mąki
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
1 szklanka cukru
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
szczypta soli
1/2 łyżeczki sody
1 jajo
ok. 1/2 szklanki kolorowych posypek
ok. 200 g Nutelli – wcześniej wstawionej na kilka godzin do lodówki
Masło ucieramy z cukrem i wanilią. Dodajemy jajko, a następnie mąki przesiane z solą i sodą. Miksujemy do uzyskania gładkiego ciasta. Jeśli będzie zbyt lepkie, możemy dodać trochę mąki. Na sam koniec dodajemy posypki i miksujemy dosłownie chwilkę, żeby nie pozostały nam z nich ciągnące się smugi.
 
Ręce posypujemy lekko mąką i odrywamy z ciasta kawałki wielkości orzecha włoskiego. Rozpłaszczamy każdy na placuszek, na jego środku kładziemy pół łyżeczki nutelli i zalepiamy brzegi. Na końcu w dłoni formujemy kulkę, w której zamknięta jest nasze nadzienie. Kulki kładziemy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w odstępach kilku cm. Pieczemy ok. 15 minut w temperaturze 185 stopni.

 
Przepis oparty na tym.
 
Mam do Was jeszcze jedną, ogromną prośbę. Moja koleżanka, młodziutka Ewa, na dodatek córka mojej polonistki z gimnazjum, potrzebuje pomocy – ma złośliwego guza mózgu. Jej mama heroicznie walczy – obecnie jedzie z Ewą do Chin na eksperymentalną operację, która może coś zdziałać. Jak to każda operacja, kosztuje majątek… Sama wiem, jak trudna jest walka z rakiem, z polskimi realiami; jak trudne to jest dla rodziny…- kilka lat temu moja siostra zmarła na raka będąc trochę młodszą od Ewy. Dlatego tym bardziej chciałabym mieć jakiś drobny wkład w pomoc tej niesamowicie silnej dziewczynie i jej mamie, która w moich oczach jest prawdziwą bohaterką. Do akcji pomocy przyłączyły się już tysiące ludzi, może i Wy zechcecie pomóc. Poświęćcie chwilkę i przeczytajcie trochę więcej tutaj. Będę wdzięczna!<3  

Przerywnik

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz jest dla mnie informacją, że ktoś docenia czas, który poświęcam na tworzenie tej strony. Dziękuję. <3 A, no i na każde pytanie staram się odpowiedzieć najszybciej, jak mogę. :)

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.