14sie2011

Karmelowe blondies

Komentarzy: 1

toffee caramel blondies karmelowe


Jeśli ktoś lubi brownies, to powiniem lubić – mniej albo bardziej – i blondies. Struktura (cudownie zakalcowata i wilgotna!) pozostaje ta sama, tylko istotą wersji jasnej jest brązowy cukier, a nie czekolada. To on i masło nadaje ciastu specyficzny smak określany za granicą jako “butterscotch”, co u nas tłumaczy się jako karemelowy. Ale tutaj oprócz tego mamy jeszcze coś bardziej karmelowo karmelowego, czyli karmelki we własnej osobie. Na dodatek, topiąc się, część spływa na spód, tworząc chrupiącą, słodką skorupkę.


Niestety nic dla tych, którzy preferują leciutkie biszkopty i babki. Moim zdaniem przepis sprawdził się idealnie – czyli jest płasko i konkretnie. Tak, jak powinno być. : )

Na formę ok 20×20 cm (z połowy porcji robiłam w dużej keksówce i jak widać, wyszło raczej niziutkie)
2 szklanki mąki pszennej
2 szklanki brązowego cukru
2 jaja
2/3 kostki masła
1/4 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki soli

płaska łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżka ekstraktu waniliowego lub opakowanie cukru wanilinowego
15 posiekanych karmelków (lub ciągnących krówek)
Mąkę przesiewamy z sodą, solą i proszkiem do pieczenia.

Masło roztapiamy i mieszamy z cukrem oraz jajkami. Dodajemy wanilię i całość łączymy z mieszanką mączną. Mieszamy łyżką do uzyskania jednolitego, dość gęstego ciasta. Dodajemy do niego karmelki.


Przekładamy ciasto do formy wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy ok. 20-25 minut w 180 stopniach. Ważne jest, żeby nie piec go za długo, bo będzie za suche. A my chcemy wilgotnego zakalca. :)


Po lekkim ostudzeniu wyjmujemy z formy i kroimy na porcje.




Kategorie: Brownies i blondies
Przerywnik

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz jest dla mnie informacją, że ktoś docenia czas, który poświęcam na tworzenie tej strony. Dziękuję. <3 A, no i na każde pytanie staram się odpowiedzieć najszybciej, jak mogę. :)

Skomentuj Obżartuch :D Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.