Lody z ricotty – różane i waniliowe
Komentarzy: 3
Przede wszystkim, jak zwykle do zrobienia bez użycia maszynki do lodów. Na dodatek bez jajek, bez gotowania, bez ubijania na parze, wymagające kilkunastu minut pracy. Mimo tego prawdziwie aksamitne, kremowe i o wyjątkowym smaku. Wykorystanie ricotty do lodów było dobrym wyborem.
Ja zrobiłam dwa smaki. Lekko waniliowe, żeby podkreślić naturalny smak sera i różane. I mówiąc różane, mam na myśli płatki, nie owoce. :) Od jak dawna pamiętam, robiło się u nas konfiturę z płatków dzikiej róży. Płatki w ilościach hurtowych wypełniają zapachem cały dom. Uciera się je z cukrem, oczywiście tradycjnie, ręcznie, w makutrze, aż ręce zaczynają stanowczo protestować. Cały ten proces zawsze kojarzy mi się z produkcją perfum. Z wydawałoby się ogromnej ilości płatków powstaje raptem kilka cennych słoiczków. Pracy dużo, ale za to aromat i smak jest niesamowity. Jeśli nigdy nie próbowaliście – koniecznie poszukajcie w sklepach lub spróbujcie zrobić własną. Nasz tradycyjny przepis na końcu wpisu, a wskazówki, jak postępować i co jeszcze można zrobić z płatkami dzikiej róży znajdziecie na Roślinnych Poradach. <3
Oczywiście zamiast konfitury z płatków możecie dodać dowolne inne dodatki - puree z owoców, masło orzechowe, nutellę, bakalie, ale sama przyznaję, że lody o smaku różanym są absolutnie wyjątkowe i warto zdobyć ten składnik.
Na ok. 0,75 l lodów
1 szklanka sera ricotta
1,5 szklanki śmietanki kremówki 30 lub 36%
1/2 szklanki cukru pudru
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1 łyżka konfitury z płatków dziekiej róży
szczypta soli
Zaczynamy od ubicia 1 szklanki śmietanki na sztywno.
Serek ricotta ucieramy z cukrem pudrem, solą i wanilią. Dodajemy pozostałe pół szklanki kremówki i miksujemy chwilę. Masę dzielimy na dwie części. Jedną miksujemy dodatkowo z konfiturą różaną.
Do obu mas z ricottą dodajemy po połowie ubitej śmietanki. Delikatnie mieszamy. Przekładamy do pojemników i wkładamy do zamrażarki.
Po około godzinie wyjmujemy pojemniki i mieszamy nasze powoli zamarzające lody. Ponownie wstawiamy do zamrażarki, tym razem do całkowitego zamrożenia (ok. 3-4 godziny).
Przed jedzeniem wyjmujemy na ok. 10 minut, po tym czasie z łatwością można uformować gałki.
Konfitura różana
Płatki dziekiej róży (niech nie zmylą Was zdjęcia z naszą różą ogrodową, dzika róża ma kolor malinowy :) ) oczyszczamy, osuszamy i obrywamy białe końcówki (nadają gorzkiego smaku).
Ucieramy je z cukrem w porporcji wagowej 1:1. Ilość cukru możecie też nieco zwiększyć. Ucieramy tradycyjnie, w makutrze. Jeśli takowej nie macie, warto pożyczyć. Ucieranie mikserem nie daje tego samego efektu.
Pod koniec ucierania dodajemy odrobinę soku z cytryny.
Konfiturę można jeszcze podsmażyć w garnku z grubym dnem, lub od razu zapakować do czytych słoiczków. Są różne szkoły – jedni pasteryzują, inni nie. My zawsze pasteryzujemy.
Jeśli zdecydujecie się na robienie, w internetach jest sporo wskazówek i zdjęć.
Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz jest dla mnie informacją, że ktoś docenia czas, który poświęcam na tworzenie tej strony. Dziękuję. <3 A, no i na każde pytanie staram się odpowiedzieć najszybciej, jak mogę. :)
-
lody różane, coś wspaniałego!
-
Uwielbiam różany smak! Z braku konfitury poeksperymentuję chyba z wodą różaną…
-
Jakie piękne *-*
Skomentuj Morgana Anuluj pisanie odpowiedzi