Mam słabość do przekładanych ciasteczek. Chyba wyniesioną z jeszcze zamierzchłych czasów, kiedy nauczyłam się najodpowiedniejszego sposobu jedzenia ciastek z kremem (najpierw krem, potem ciastko, rzecz jasna). Tutaj nie ma kremu, tylko miękki, kakaowy lukier pomiędzy kruchymi ciasteczkami. Do zjedzenia “na raz”, bez trików z rozkręcaniem. I i tak jest pysznie!

 

Ciasto:

25 dag mąki

2 łyżeczki proszku do pieczenia

7,5 dag cukru

cukier wanilinowy

szczypta soli

2 jaja

1 łyżka mleka

12,5 dag masła

Lukier:

3 łyżki śmietanki kremówki

4 łyżki kakao

7,5 dag cukru pudru

ew. dowolny aromat

Wszystkie składniki ciasta ucieramy mikserem. Kiedy konsystencja będzie przypominać kruszonkę, zagniatamy ciasto ręką i wkładamy na 15 minut do lodówki.

Po tym czasie rozwałkowujemy cieniutko i wykrawamy ciasteczka. Układamy je na blaszce i nakłuwamy widelcem. Pieczemy na złoto w 190 stopniach – ok. 10 minut.

Składniki lukru podgrzewamy w garnuszku i studzimy. Kiedy lukier zacznie gęstnieć, smarujemy nim połowę ciasteczek i nakrywamy pozostałymi.