14wrz2016

Milka Cake

Komentarzy: 3

milkacake4
 
milkacake7

 
Po Kinder Cake musiał nadejść czas na tort inspirowany moją ukochaną czekoladą (od razu zaznaczam, że nie jest to wpis sponsorowany, moja bezinteresowna miłość do Milki niestety nie przyniosła mi jak dotąd żadnych korzyści materialnych – same czyste, szczerze uczucia!) . Uzbroiłam się więc w 5 tabliczek Milki, Milkowe cukierki, ciasteczka i przystąpiłam do dzieła.
Bazę stanowi niezawodne ciasto czekoladowe, krem jest taki sam, jak zazwyczaj, czyli twarożkowy, za to wzbogacony o trochę mleka w proszku i barwnik, dzięki któremu uzyskałam kolor Milkowy, czyli inaczej mówiąc, jasny fiolet. Całości dopełniło ganache czekoladowe. Chciecie zrobić swoją wersję? Gwarantuję, że to wcale nie takie trudne!
 
milkacake6
 
Na tort o średnicy 18 cm
 
1 ciasto z przepisu stąd, przekrojone na 3 blaty
 
Krem:
500 g twarogu śmietankowego lub tłustego twarogu sernikowego (post o twarogu tutaj)
1 szklanka cukru pudru
4 łyżki mleka w proszku
250 ml śmietanki kremówki 30 lub 36%
1 opakowanie Śmietan-fixu (lub tego typu zagęstnika)
barwnik fioletowy (u mnie w paście)
 
Ganache:
Polewa:
100 g czekolady mlecznej lub gorzkiej (dałam 50 g mlecznej i 50 g gorzkiej)
80 ml śmietanki kremówki
 
Dekoracja:
całkowicie dowolna, u mnie były to połamane tabliczki czekolady, Milka Toffee i Milka Choco Sticks
 
Aby przygotować krem, twarożek ucieramy z cukrem pudrem i mlekiem w proszku. Stopniowo dolewamy śmietankę i miksujemy do powstania puszystego kremu. Na koniec dodajemy zagęstnik do śmietany i miksujemy jeszcze chwilkę. Dodajemy niewielką ilość barwnika (ja odmierzam wykałaczką) i mieszamy krem do uzyskania jednolitego koloru.
Kremem przekładamy blaty ciasta, rozsmarowujemy go też cienką warstwą na bokach i wierzchu ciasta. Tort wstawiamy do lodówki na minimum godzinę.
 
W tym czasie przygotowujemy ganache. Śmietankę podgrzewamy, aż będzie gorąca, ale jeszcze nie gotująca się. Trzeba uważać, żeby jej nie przypalić.
Czekoladę łamiemy na drobne kawałki i umieszczamy w metalowej misce. Zalewamy ją gorącą śmietanką. Odczekujemy ok. minuty i mieszamy czekoladę z gorącą śmietanką, aż czekolada się rozpuści. Gdyby zdarzyło się, że pozostaną nierozpuszczone kawałki czekolady, można całość przenieść do garnuszka i podgrzać nad parą do rozpuszczenia, ciągle mieszając.
 
Polewę odstawiamy na kilka minut do ostudzenia. Konsystencja polewy jest kluczową sprawą. Jeśli będzie za rzadka i za gorąca, będzie spływać wraz z kremem do samego dołu ciasta. Jeśli będzie za gęsta, będzie nieestetycznie od razu zastygać. Ja swoją studziłam około 3 minut. Najlepiej jest sprawdzić, jak się zachowuje gdzieś z tyłu ciasta.
Polewę nabieramy małą łyżeczką i lejemy małe porcyjki przy brzegach wierzchu ciasta. Polewa powinna delikatnie spływać i zastygać. Na końcu rozsmarowujemy czekoladę na wierzchu ciasta.
 
Póki czekolada z wierzchu nie zastygła całkowicie, układamy na niej wszystkie słodycze. Możemy lekko sklejać poszczególne elementy kroplami roztopionej czekolady.
 
Tort ponownie wstawiamy do lodówki do zastygnięcia.
 

Kategorie: Torty
Przerywnik

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz jest dla mnie informacją, że ktoś docenia czas, który poświęcam na tworzenie tej strony. Dziękuję. <3 A, no i na każde pytanie staram się odpowiedzieć najszybciej, jak mogę. :)

Skomentuj marca Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

  • Akte Nyks pisze:

    Wygląda przepysznie. Idealne ciasto na poprawę humoru, tylko wolę nie wiedzieć ile ma kalorii :D

  • Witaj. Jesteśmy zbiorem blogów kulinarnych i promujemy przepisy blogerów zupełnie za darmo! Może zechcesz dodać swojego bloga do naszego Katalogu Smaków? Serdecznie zapraszamy!

  • marca pisze:

    Tort byl pyszny!Masa, mimo ze slodka, bardzo wszystkim smakowala. Balam sie, ze serek naturalny w wiaderku, o dosc niskiej zawartosci tluszczu nie da rady, ale krem wyszedl super (moze ze wzgledu na smietanke – 36 a nie 30%).
    Z ciastem mialam jeszcze wiecej stresu – zrobilam ciasto w tortownicy o sr. 22cm i mimo wszystko bylo go za duzo, wylecialo mi gora, tworzac w srodku po prostu dziure…Nie poddaje sie jednak tak latwo, udalo sie wszystko posklejac, nie bylo idealnie, ale smak zrekompensowal mankamenty w wygladzie.