Monster magic cookie bars
Komentarzy: 16
Chciałam to jakoś przetłumaczyć, ale wszystko brzmiało mi głupio. Potwornie magiczne ciasteczka? W sumie magiczne są, nawet bardzo – kilka prostych, pysznych składników ułożonych kolejno w blaszce, pół godzinki w piekarniku i tadaa! – mamy ciastko uniwersalne: kruche dzięki ciasteczkowemu spodowi, ale lekko ciągnące i gęste dzięki przemianie mleka skondensowanego w toffi; całkiem nie tak źle wyglądające (kolorowe drażetki chyba wszystkiemu dodadzą uroku), a najprostsze pod słońcem. Solidna dawka energii, która pomogła mi przetrwać koncertowe trudy, jak zwykle na farcie. (tak swoją drogą, był ktoś na Crystal Castles? <3)
80 g masła
1 puszka mleko skondensowanego słodzonego
3/4 szklanki płatków owsianych
100 g drobno posiekanej czekolady mlecznej lub gorzkiej/ groszków czekoladowych
3/4 szklanki kolorowych drażetek czekoladowych/orzechowych
Na ciasteczka wlewamy mleko. Posypujemy je płatkami owsianymi, czekoladą i drażetkami.
Pieczemy ok. 25 minut w 180 stopniach. Wyjmujemy z piekarnika i po ostudzeniu kroimy.
Przepis stąd.
Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz jest dla mnie informacją, że ktoś docenia czas, który poświęcam na tworzenie tej strony. Dziękuję. <3 A, no i na każde pytanie staram się odpowiedzieć najszybciej, jak mogę. :)
-
Dziwię się, że jeszcze nie prowadzisz własnego programu w tv, albo że się Tobą jeszcze nie zainteresowali, bo to co robisz to jest szok, jesteś wspaniała i nawet proste wypieki w Twoim wydaniu wyglądają niesamowicie <3
-
Cudowne ,możesz mi powiedzieć tylko jakiej wielkości ta puszka z mlekiem skondensowanym ,tu ,gdzie mieszkam sprzedają w trzech ,,rozmiarach ,, pozdrawiam.
-
O, i u Ciebie też monster cookies <3 Następnym razem możemy razem skombinować jakieś potwornie pyszne ciacha :D
-
Mmmmmmmmm
-
Chciałabym upiec te ciasteczka, nie posiadam jednak formy 20x20cm. Najmniejsze jakie znalazłam w szafce to 17x30cm oraz korytko około 9x40cm. Czy mogę użyć którejś z nich?
-
Miałam pewne problemy z tym korytkiem, użyłam więc tej drugiej formy, zwiększając ilość składników. Wyszło przepyszne <3 Są mocno słodkie, ale mi to nie przeszkadza – i nie tylko mi, biorąc pod uwagę że prawie wszystko już zniknęło :D