Muffinki z oranżadą
Komentarzy: 1Skoro dolewa się colę, to czemu by nie oranżadę? Skoro już z początkiem lata tak jakoś znalazła się w domu… No i potrzebowałam muffinków. Właśnie czegoś małego, na czym można pogryzmolić słówka i ułożyć z nich zdanie.
Chociaż właściwie ma głównie nadawać puszystość, co faktycznie robi, czuć też jej lekki posmak. Ogółem, jak to muffinki, sposób na pożyteczne wykorzystanie kilkunastu minut i uszczęśliwienie Kogoś. : )
Na 12 sztuk:
200 g mąki (1 szklanka i kopiasta łyżka)
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
3/4 szklanki cukru
150 ml oranżady lub innego napoju – ważne, żeby był gazowany
2 jaja
100 ml oleju
łyżeczka ekstraktu waniliowego
+ cukier puder i woda na lukier
I teraz jak zwykle – suche do suchych, mokre do mokrych. Czyli mąkę mieszamy z proszkiem i cukrem, a jajka i resztę składników roztrzepujemy razem w oddzielnej miseczce. Zawartość obu misek łączymy i mieszamy do połączenia składników, nie za długo. Nakładamy do papilotek i pieczemy ok. 25 minut w 200 stopniach.
Z cukru pudru i wody robimy gęsty lukier i dekorujemy muffinki.
Przepis znaleziony tu.
Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz jest dla mnie informacją, że ktoś docenia czas, który poświęcam na tworzenie tej strony. Dziękuję. <3 A, no i na każde pytanie staram się odpowiedzieć najszybciej, jak mogę. :)