05kw.2010

Pleśniak / Skubaniec

Komentarzy: 0

pleśniak / skubaniec


Jeśli chodzi o chorowanie w najmniej odpowiednim momencie, to jestem w tej dziedzinie specjalistką. Nic dziwnego, że w piątek dopadło mnie jakieś okropne grypsko żołądkowe. Jeszcze nigdy chyba nie czułam się tak paskudnie. O wypiekach nie było mowy – pałeczkę przejęła mama. I w ten sposób powstał pleśniak – ciasto, które trudno znaleźć we współczesnych książkach czy czasopismach, ale lubiane chyba przez wszystkich. Nie próbowałam tego, którego widzicie na zdjęciu (z poświęceniem zeszłam na dół, żeby zdążyć przed jego zniknięciem), ale jest to przepis (z rodzaju tych, które zawsze wychodzą) będący w naszej rodzinie od lat, więc z czystym sumieniem mogę się nim podzielić.


Chciałabym też podziękować za wszystkie życzenia! Mi pozostaje jedynie z opóźnieniem życzyć, aby w tym ciepłym, radosnym wiosennym okresie czekały Was same wspaniałości! :]


Na standardową, dużą, prostokątną blachę:


5 jaj


3 szklanki mąki


łyżeczka proszku do pieczenia


1,5 kostki masła/margaryny


łyżka kakao


szklanka cukru


2 łyżeczki cukru wanilinowego


dżem (najlepiej kwaskowaty – wiśniowy, lub z czarnej porzeczki)


Żółtka, mąkę, proszek i tłuszcz zagniatamy. Dzielimy na dwie części tak, żeby jedna była troszkę mniejsza i do tej mniejszej części dodajemy kakao. Wkładamy ciasto do lodówki na około godzinę.


Po tym czasie jasną część dzielimy na pół. Połowę tarkujemy na natłuszczoną blaszkę i lekko ugniatamy ręką. Na to wykładamy dżem. Teraz tarkujemy ciasto kakaowe. Białka ubijamy na sztywną pianę z cukrami. Wykładamy ją na ciasto kakaowe, a na sam wierzch tarkujemy resztę jasnego ciasta. Pieczemy najpierw 20 minut w 140 stopniach, a potem zwiększamy temperaturę do 180 stopni i pieczemy jeszcze około 30 minut.


Pleśniaka pozwolę sobie dodać do Kulinarnych pereł z lamusa. : ]


Jeszcze jedna sprawa: zajmuję się już podsumowaniem akcji “W Krainie Czarów” :], a trochę pracy z nim jest (około 100 publikacji, co mnie bardzo cieszy!), tak więc spodziewajcie się go w najbliższym czasie. Poszczęściło się też w ten sposób, że w czasie jej trwania mój blog był blogiem polecanym na blox’ie. Dziękuję za wspólne pieczenie!


 


 

Kategorie: Ciasta z owocami
Przerywnik

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz jest dla mnie informacją, że ktoś docenia czas, który poświęcam na tworzenie tej strony. Dziękuję. <3 A, no i na każde pytanie staram się odpowiedzieć najszybciej, jak mogę. :)

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.