05mar2015

Raspberry cheesecake cookies

Komentarzy: 9

raspberrywhitechoc1
 
rwhitechocbefore
 
raspberrywhitechoc2
Czyli ciasteczka sernikowe z białą czekoladą i malinami. Jeśli nazwa wydaje się Wam znajoma, być może znacie je z Subway’a. Odtworzenie ich w warunkach domowych jest całkiem proste. Ciasteczka wychodzą równie mięciutkie, co było w tym wypadku najważniejszą kwestią. Przepisy znalezione w sieci w zdecydowanej większości wykorzystywały gotowy mix na muffinki z malinami (w którym nie ma żadnych malin, a jedynie “cząsteczki malinopodobne” :D), więc ja postanowiłam użyć owoców mrożonych. W sezonie najlepsze będą świeże. :)
 

Na ok. 2 blaszki ciastek:
120 g twarogu sernikowego lub śmietankowego
120 g masła
1/2 szklanki cukru
2 jaja
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
3 1/2 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
150 g białej czekolady, drobno posiekanej
ok. 1 szklanka malin, świeżych lub mrożonych (po rozmrożeniu i odsączeniu)
Ucieramy masło z cukrem. Dodajemy twaróg, wanilię i jajka, ucieramy na jednolitą masę.
 
Stopniowo dodajemy mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia, do uzyskania gęstego ciasta. Być może u Was będzie to mniej niż 3 1/2 szklanki – dużo zależy od twarogu. Na koniec mieszamy z posiekaną czekoladą i ciasto chłodzimy w lodówce minimum pół godziny.
 
Porcje schłodzonego ciasta nakładamy łyżką na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, zachowując ok. 3 cm odstępu.
 
W ciasteczka wtykamy po 2-3 maliny.
 
Pieczemy ok. 10-12 minut w 180 stopniach. Ciasteczka powinny być lekko zezłocone na brzegach. Wyjmujemy i zostawiamy do ostudzenia.
Kategorie: Ciasteczka / Z czekoladą
Przerywnik

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz jest dla mnie informacją, że ktoś docenia czas, który poświęcam na tworzenie tej strony. Dziękuję. <3 A, no i na każde pytanie staram się odpowiedzieć najszybciej, jak mogę. :)

Skomentuj Mars Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

  • Pjaj pisze:

    Zrobiłem ciastka w weekend i mam nieodparte wrażenie, że w przepisie jest chyba za dużo mąki. Na pewno to jest 3,5 szklanki? Ciasto wyszło dość suche, a po 12 minutach ciastka były dalekie od upieczenia.

    • U mnie ta ilość była idealna, sprawdziła się również u mojej znajomej, która skorzystała z przepisu. Ciasteczka nie mają wyjść kruche – ich konsystencja w środku ma być wilgotna i ciastowata – być może stąd to wrażenie “niedopieczenia” – taki był zamysł. ;)

  • naleśniki pisze:

    bardzo fajny przepis, wyglądają pysznie :)

  • Anonim pisze:

    Nie udaly sie, nawet Do pieca nie trafily, bo ciasto bylo zbyt sypkie.;(

  • Fanka pisze:

    Ciastka są po prostu przepyszne!! Nie znalazłam osoby, której by nie smakowały. A jeśli chodzi o dodawanie mąki, to u mnie zazwyczaj potrzeba mniej niż 3,5 szklanki, ale wszystko zależy od twarogu. Zdajcie się na swoją intuicję :).

  • Mars pisze:

    Ciasteczka są cudowne. Wczoraj robiłam je drugi raz i już połowy nie ma, zdecydowanie jeden z moich ulubionych przepisów choć zmodyfikowalam bo spokojnie starczają 3 szklanki mąki. Nawet przy snickersowym torcie i M&M’Sowych ciachach furorę robiły właśnie te. :)