18wrz2011

Saltine cracker toffee

Komentarzy: 5

saltine cracker toffee


Czułam się trochę tak, jakbym robiła – o zgrozo! – ciasto z proszku. Bo coś tak mało pracy i naczyń brudnych. Ale po czymś joconde nadszedł czas na co prostszego.Tak pomyślałam, że skoro ludzie nie mogą się nachwalić, jakie to pyszne, jak to zjedli pół blachy etc etc, to może coś faktycznie w tym jest.


I jest jest! Chrupiące krakersy ze słodkim karmelem i pod warstwą czekolady. Właściwie karmel wsiąka w krakersy i słodko-słone miesza się dając naprawdę pyszną kombinację. Najlepiej spróbować samemu.


40 sztuk słonych krakersów
1 szklanka brązowego cukru
1 kostka masła
2 tabliczki czekolady mlecznej  / ew.gotowa polewa czekoladowa

Nagrzewamy piekarnik do 200 stopni. Blaszkę wykładamy krakersami w ten sposób, żeby jak najszczelniej ją zakrywały (można ją wcześniej wyłożyć papierem do pieczenia).


Masło i cukier topimy razem. Po zagotowaniu gotujemy jeszcze 3 minuty. Kolor powinien być rzecz jasna – karmelowy. Mieszankę wylewamy na krakersy i jak najszybciej rozsmarowujemy na nich.


Pieczemy ok. 6-7 minut. Karmelowa warstwa powinna bąblować. Wyciągamy z piekarnika i studzimy. Polewamy rozpuszczoną w kąpieli wodnej czekoladą. Po zastygnięciu kroimy lub łamiemy na kawałki. Voila, koniec.


A, wybaczcie angielską nazwą. Naprawdę nie wiedziałam, jakie tłumaczenie będzie najlepsze. Krakersy karmelowe? Krakersowe toffi? Jakoś dziwnie mi brzmiało. : c

Przerywnik

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz jest dla mnie informacją, że ktoś docenia czas, który poświęcam na tworzenie tej strony. Dziękuję. <3 A, no i na każde pytanie staram się odpowiedzieć najszybciej, jak mogę. :)

Skomentuj ewela Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.