08lut2013

Toccata na słodko

Komentarzy: 20

toccataciasteczkowa
 
Kiedyś wspominałam pewnie, że oprócz siedzenia w kuchni i bawienia się w cukiernika lubię grać na pianinie. W sumie nawet nie wiem, co “załapałam” szybciej. Grać chciałam od czasu, kiedy dowiedziałam się, że melodyjka z mojej pamiątkowej kartki z okazji chrztu to “Dla Elizy”. Wtedy postanowiłam, że kiedyś zagram to na pianinie, jak należy. Ale z drugiej strony w kuchni też panoszyłam się od berbecia…
Pieczenia można uczyć się samemu, grania już trudniej. No i potrzeba instrumentu. Kiedyś już myślałam, że chyba z moich marzeń lipa, bo 13 lat już na karku, na szkołę muzyczną trochę późno (kiedy to było?!), miałam szczęście trafić na najlepszą nauczycielkę na świecie. Taką, która zawsze czeka na mnie z gorącą herbatą, która kocha koty tak mocno, jak ja, która nigdy się nie denerwuje i wykazuje anielską cierpliwość w szukaniu i graniu mi dziesiątek utworów, aż któryś mi się spodoba.
  Kiedy zaczynałam naukę, wymyśliłam sobie, że jak zagram Toccatę i Fugę d-moll Bacha (założę się, że znacie, jak każdy w sumie), to uznam, że coś tam umiem. (Swoją drogą, co do filmiku – zwróćcie uwagę na to, jak ogromne są te organy. Całe życie chciałam ich posłuchać, a kiedy raz jedyny w życiu byłam w Sydney, przeszłam pół miasta z nadzieją na pokaz, zobaczyłam kartkę – remont. EPIC FAIL :(( )I właśnie niedawno dopięłam swego. W czym oczywiście zasługa mojej Pani T., (chciała mieć chociaż jednego ucznia, który nie wymięknie przy fudze :D ) bo sama pewnie rzuciłabym mój szczytny cel już gdzieś na samym początku , kiedy samo rozczytanie tych kilkunastu stron zajmuje ponad godzinę. Tak więc ciasteczka są oczywiście dla niej – pierwsza strona Toccaty. Już wiem, że ich nie zje, tylko zasuszy na pamiątkę, no ale ciastka to ciastka. :D
 
Na fejsbuku pytaliście o przepis: otóż ciasteczka są najzwyklejsze w świecie kruche, posmarowane białym lukrem królewskim (białko+cukier puder). A nuty malowane jadalnym pisakiem. Nuta w nutę. Może z tego zagrać. Polecam na ćwiczenie cierpliwości. :)
 
Nie zanudzam już. Dodam tylko, że zbliża się magiczna liczba 3,000 lubiących na facebook’u i z tej okazji szykuję Wam niespodziankowy konkurs. :D

Przerywnik

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz jest dla mnie informacją, że ktoś docenia czas, który poświęcam na tworzenie tej strony. Dziękuję. <3 A, no i na każde pytanie staram się odpowiedzieć najszybciej, jak mogę. :)

Skomentuj Nashelly Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.