30wrz2010

Tort Prezent

Komentarzy: 0

tort prezent z masą cukrową


Rzadko mam okazję robić tort. Bynajmniej nie dlatego, że nie lubię! Po prostu zdaję sobie sprawę z prostego faktu: jakkolwiek pysznego biszkoptu (czy innej bazy) bym nie upiekła, jakiego cudownego kremu bym nie zrobiła, ilukolwiek godzin nie spędziłabym na dekorowaniu, to i tak usłyszałabym: “No dobre, dobre. A następnym razem może drożdżowe zrobisz?” albo (to od taty, cierpiącego na jakąś straszną słodzicę) “Dobre, ale jak dla mnie za słodkie”. I piecz tu człowieku tort dla takich.


Ale nasza zdolna klasa postanowiła godnie obdarować chłopaków z okazji ich święta. I to jest wkład mojej grupy. Tak tylko chciałam pokazać, że każdemu to i owo z masy cukrowej może wyjść. Chociaż kuchnia wyglądała jak po przejściu tornada, fajnie było sobie polepić. W końcu prawie jak z plasteliny. :)


A co mieliśmy jeszcze? A no wszystkie się postarały: była czekoladowa chmura z mascarpone (zdaje się, że ktoś mówił “Weź zobacz, najlepszy jest ten krem!”, brownies z cudowną skórką, cycki murzynki (nazwa NIEprzypadkowa ;)  ), tort bliżej mi nieokreślony, ale pięknie różowy w środku i uroczy z wierzchu, no i coś zielonego – w rozgardiaszu nie zdołałam się dowiedzieć – Shrek, znaczy się – na soczkach? Mam nadzieję, że dostanę zdjęcia!


I nawet pan od PO był zadowolony, bo się załapał na ciasta. :)


Ale tak ogółem, jeśli potrzebny jest przepis na dobry lukier plastyczny, fondant, czy jak to zwiecie, korzystałam… z gotowego. Ale chyba wygodniej lepiło mi się kiedyś z tego: (najlepiej robić z 3/4 porcji)


80 dag cukru pudru


100 g glukozy w proszku lub płynie


4 łyżeczki żelatyny


70 ml wody


Żelatynę rozpuszczamy w wodzie, aż się rozpuści. Mieszamy, żeby jej w tym pomóc. Stawiamy garnuszek na gazie, lub – jeszcze lepiej – w kąpieli wodnej. Dodajemy glukozę i podgrzewamy lekko (absolutnie nie do zagotowania!!!). Zrobi się z tego gęsty, biały syrop. Zdejmujemy go z ognia i dodajemy przesiany cukier puder. Masa najpierw zgęstniała, a potem zrobiła się jeszcze rzadsza, niż wyjściowy syrop. Więc sypiemy dalej. Kiedy będzie zagęsta na mieszanie, zdajemy się na własne łapki i zagniatamy ją z resztą cukru. Tadaa! Można siębawić!


 


Przypominam, że jutro zaczyna się nasza białoczekoladowa akcja! Ja już mam coś w zanadrzu… :)

Kategorie: Ciasta / Dekoracje / Torty
Przerywnik

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz jest dla mnie informacją, że ktoś docenia czas, który poświęcam na tworzenie tej strony. Dziękuję. <3 A, no i na każde pytanie staram się odpowiedzieć najszybciej, jak mogę. :)

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.