To jeden z tych przepisów, który ciekawi już samymi składnikami. Czekolada z nadzieniem karmelowym, ciemny cukier, chipsy bananowe… Trudno nie rozmyślać, co z tego może wyjść. A połączenie okazało się idealne. Chrupiące kawałki banana i stopiona czekolada dopełniają się nawzajem w kruchym ciasteczku.

Robiłam je już dawno, kiedy jeszcze po południu trzeba było szybko zasuwać, żeby złapać dobre światło i uwiecznić swoje dzieło. A dzisiaj, póki sernik siedzi w lodówce – pokażę Wam te właśnie ciasteczka.

400 g mąki

szczypta soli

1 łyżeczka proszku do pieczenia

1/2 łyżeczki sody oczyszczonej

180 g miękkiego masła

150 g jasnego brązowego cukru

2 łyżki ciemnego brązowego cukru (dałam jasny)

2 duże jaja

250 g pokrojonej czekolady z nadzieniem karmelowym

90 g pokrojonych chipsów bananowych (najlepiej potłuc je tłuczkiem)

2 łyżki mleka

 

Mieszamy mąkę, sodę proszek i sól. W drugiej misce ucieramy masło i cukier na gładką masę. Dodajemy najpierw jajka i mleko, a potem stopniowo mieszankę mączną. Na koniec wystarczy ręcznie wmieszać czekoladę i chipsy. Ciasto wyrabiamy krótko ręką i formujemy z niego dwa wałki o średnicy kilku cm. Moje nie były zbyt równe, bo za grubo pokrojone chipsy skutecznie uniemożliwiały ich ładne wyrolowanie. :) Wałki owijamy folią spożywczą lub aluminiową i chowamy do lodówki na conajmniej 2 godziny.

Kiedy stwardnieją, rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni. Wałko kroimy na plastry o grubości ok. 1 cm i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy ok. 15-18 minut, aż  brzegi stwardnieją, a środki ciasteczek pozostaną miękkie. Zostawiamy je na 5 minut na blaszce, a potem studzimy na kratce.

 

Przepis ze “Złotej Księgi Czekolady”.