Ciasteczka Oleńki (drożdżowe z z cukrową skoprupką)
Komentarzy: 0Często mam taki problem, że jestem gdzieś za wcześnie. O ile czasem można znaleźć strategiczne miejsce do wygrzewania się, o tyle zimą to spory problem. W takich chwilach ratują mnie księgarnie. Dość daawno wypatrzyłam książkę – kucharską, a jakże by inaczej. Tak jakoś zawsze były inne wydatki, ale nadeszedł 18 maja – Aleksandry. I książka jest moja. A w niej ciasteczka Oleńki, które właśnie na wtorek zrobiłam.
Proste w wykonaniu, za to przepyszne. W samym cieście nie ma cukru – słodyczy nadaje cukrowa skorupka, która tworzy się podczas pieczenia. Mama stwierdziła, że przypominają jej ciastka robione dawno temu przez babcię, a więc pozwolę sobie je dodać do “Festiwalu Kuchni Staropolskiej” (notabene, książka to “Kuchnia polska” właśnie – autorstwa Ewy Aszkiewicz).
Na 4 blachy ciasteczek:
3 szklanki mąki
25 dag masła lub margaryny
3 jaja
5 dag świeżych drożdży (można zastąpić 14 g suszonych)
1/2 szklanki kwaśnej śmietany 18%
cukier kryształ
Mąkę ucieramy z pokrojonym masłem, dodając pojedynczo żółtka. Drożdże rozprowadzamy w śmietanie i dodajemy do masy mącznej. Wszystko wyrabiamy na gładkie, raczej luźne ciasto. Dzielimy je na mniejsze części i każdą cieniutko rozwałkowujemy, podsypując mąką. Wykrawamy szklanką ciasteczka. Każde z nich zamaczamy jedną stroną w białkach jaj, a następnie w cukrze krysztale (lub posypujemy nim ciastka). Układamy je na natłuszczonej blaszce i kieliszkiem lekko nacinamy wierzch (w kółeczko). Na koniec pieczemy w 180 stopniach jakieś 20 minut – zależy od pożądanego stopnia zrumienienia. : ]
Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz jest dla mnie informacją, że ktoś docenia czas, który poświęcam na tworzenie tej strony. Dziękuję. <3 A, no i na każde pytanie staram się odpowiedzieć najszybciej, jak mogę. :)