Ciasteczka z dżemem wiśniowym
Komentarzy: 0Z dżemem wiśniowym można zrobić wiele rzeczy.
a) wyjadać codziennie po łyżeczce, aż sądnego dnia ukaże się denko, a my będziemy zmuszeni pomyśleć “Już cały słoik?!”
b) wybrać mu najpopularniejsze przeznaczenie – siup na pieczywo.
c)zapakować w naleśnik, omlet, czy inne coś z rodziny plackowatych
d) wykorzystać do ciasta, względnie ciastek. I to jest to, o czym marzy każda wisienka bulgocząca w garze pełnym dżemu. Skąd wiem? Ma się te znajomości. :)
I z innej beczki – znacie to uczucie, kiedy znajdziemy SWOJĄ piosenkę? Taką, którą włączamy raz za razem, bojąc się jedynie, że kiedyś nam się znudzi? Której tekst błyskawicznie wchodzi nam do głowy i rozbrzmiewa w niej nawet wtedy, kiedy wcale go tam sobie nie życzymy?
Ostatnio miałam to szczęście. A teraz mam je znowu – tylko w odniesieniu do ciasteczek. Znalazłam takie, które z czystym sumieniem wpiszę do zeszytu z tymi najlepszymi, ulubionymi przepisami. Takie miękkie, pachnące wanilią, z delikatną cukrową skorupką. I z kawałkami wisienek, bo w końcu o dżemie wiśniowym była mowa. Zdecydowanie dobrze wykorzystana godzina.
2 szklanki mąki
2/3 szklanki cukru + cukier do obtaczania
1 jajo
200 g miękkiego masła / margaryny
2 łyżki mleka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli
1 łyżeczka esencji waniliowej
1/4 szklanki gęstego dżemu wiśniowego lub innego, byle gęstego
Mąkę przesiewamy i mieszamy z proszkiem do pieczenia i solą. Odstawiamy.
Masło ucieramy mikserem. Dodajemy cukier i miksujemy, aż uzyskamy gładką masę. Dodajemy jajko i miksujemy 2 minuty. Potem dodajemy jeszcze mleko i wanilię.
Na niskich obrotach miksera łączymy masę z dżemem – miksujemy krótko. Na koniec dosypujemy mieszankę mączną i ucieramy tylko do połączenia składników. Powinniśmy uzyskać gęste ciasto.
Łyżką nabieramy je i wrzucamy do miseczki z cukrem kryształem. Obtaczamy i formujemy kulkę. Kulki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy 10-12 minut w 180 stopniach. Ciasteczka powinny być jasne, zrumienione lekko jedynie przy brzegach. Najlepiej jest obrócić blachę w trakcie pieczenia.
Po wyjęciu dajemy im minutę ostygnąć na blaszce, a dopiero potem przekładamy do ostudzenia.
Oryginał przepisu tutaj.
Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz jest dla mnie informacją, że ktoś docenia czas, który poświęcam na tworzenie tej strony. Dziękuję. <3 A, no i na każde pytanie staram się odpowiedzieć najszybciej, jak mogę. :)