Trufle korzenne
Komentarzy: 9
Kiedy na dworze szaleje huragan, jedyną słuszną decyzją jest zostać w domu i pożytecznie wykorzystać ten czas. Zrobić coś dobrego. Najlepiej dla Kogoś.
Potrzebowałam czegoś w świątecznym klimacie. Czegoś, co można bezpiecznie zapakować do pudełeczka i z czego każdy by się ucieszył. No to padło na trufle. Przejrzałam kilka książek, kilkanaście blogów i uznałam, że żaden przepis nie odpowiada mi w 100%. Więc – jak ostatnio bywa najczęściej – kierując się smakiem stworzyłam własny. Na trufle o smaku ciasteczek korzennych, chociaż – hm – dzięki mlecznej i waniliowej nucie nieco mniej korzenne od samych ciastek, co mi bardzo odpowiada. I mi smakowało, i obdarowanej, więc z czystym sumieniem mogę się nim podzielić. :3
100 g kruchych ciasteczek korzennych (Speculoos)
1/3 szklanki cukru pudru + 2-3 łyżki do obtoczenia
3 łyżki mleka w proszku
1/2 łyżki kakao
1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
50 g serka kremowego lub twarożku śmietankowego (np. Philadelhpia lub Preseident śmietankowy)
Dodajemy resztę suchych składników i mieszamy. Następnie miksujemy z twarożkiem i wanilią. Masa powinna być wilgotna, ale dająca się formować. Jej konsystencję możemy regulować mlekiem w proszku i twarożkiem.
Rękami oprószonymi cukrem pudrem formujemy kulki i obtaczamy je w cukrze pudrze. Najlepiej odstawić je do lodówki na pół godziny, ale poza lodówką nic im się nie dzieje. :D
Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. Każdy komentarz jest dla mnie informacją, że ktoś docenia czas, który poświęcam na tworzenie tej strony. Dziękuję. <3 A, no i na każde pytanie staram się odpowiedzieć najszybciej, jak mogę. :)
-
Trufelki o smaku najlepszych na świecie ciasteczek *.* ?
Cudo ! -
Wyszły Ci śliczne trufelki. W smaku na pewno wspaniałe.
Pozdrawiam:) -
Cudniste! :)
-
PRZECUDOWNE OD PRZEPIĘKNEJ CUKROWEJ WRÓŻKI <3
-
PRZECUDOWNE OD PRZEPIĘKNEJ CUKROWEJ WRÓŻKI <3
-
Piękne :) kocham małe pocieszne beziki.
-
cudne :))
już od dawna podglądam Twoje przepisy :) i testuję :)) nauczyłam się pleść warkocz z ciasta francuskiego, uwielbiam krakersy z karmelem i czekoladą, a do jutrzejszej popołudniowej herbatki mam zaplanowane róże z jabłek i ciasta francuskiego :))
te beziki też pewnie wypróbuję :)) bo zapowiadają się cudnie, w stylu makaroników właśnie ;)fajnie, że do Ciebie trafiłam :))
a jeśli chodzi o białka to moja Mama zawsze powtarza, że białka/bezy nie lubią tłuszczu, czyli zarówno trzepaczki, jak i miska muszą być idealnie czyste – co nie oznacza, że Toje były brudne!! o nie!! po prostu to jest jeden ze znanych mi powodów dlaczego białka mogą się nie ubić idealnie…
pozdrawiam
Ania -
Przepiękne!!!